Miał być najdłużej żyjącym psem na świecie. Weterynarze są jednak innego zdania


Miał być najdłużej żyjącym psem na świecie. Weterynarze są jednak innego zdania.

Historia o próbie ustanowienia rekordu długości życia psa jest obecnie tematem gorących dyskusji w środowisku weterynaryjnym. Chodzi bowiem o przypadku psa o imieniu Max, którego opiekunowie twierdzą, że ma 30 lat i jest najstarszym psem na świecie. Jednak weterynarze, po dokładnym zbadaniu zwierzęcia, podają w wątpliwość jego rzeczywisty wiek.

Max trafił do schroniska dla zwierząt przed ponad 20 laty. Jego pierwotny opiekun zmarł, pozostawiając psa bez opieki. Przez lata Max był trzymany w schronisku, aż w końcu znalazł się w rękach obecnych opiekunów, którzy zdecydowali się zaopiekować się nim do końca jego dni.

Rodzina Maxa bardzo przywiązała się do niego i nie kryje dumy z faktu, że ich pupilek mógłby zostać wpisany do Księgi rekordów Guinnessa jako najdłużej żyjący pies na świecie. Jednak weterynarze po dokładnym badaniu psa doszli do wniosku, że jego rzeczywisty wiek to około 15-16 lat, co znacznie odbiega od podawanych przez opiekunów 30 lat.

Dlaczego więc opiekunowie są przekonani, że Max ma 30 lat? Według nich pies był w wieku dorosłym, gdy trafił do schroniska, co sugeruje, że ma przynajmniej 30 lat. Jednak weterynarze tłumaczą, że wiek psa można określić m.in. na podstawie stanu zębów, stanu zdrowia ogólnego czy kondycji fizycznej, a te wszystkie czynniki wskazują na to, że Max ma około połowy tego, co twierdzą opiekunowie.

Ostatecznie, decyzja o tym, czy Max jest najstarszym psem na świecie, czy też nie, pozostaje w rękach organizacji zajmujących się uznawaniem rekordów długości życia zwierząt. Jedno jest pewne – historia tego psa wzbudziła wiele emocji i zainteresowania wśród miłośników zwierząt na całym świecie. Niezależnie od tego, ile Max naprawdę ma lat, ważne jest, że ma kochających opiekunów i dostaje całą miłość i troskę, jakiej każdy czworonóg zasługuje.